Jakiś czas temu zauważyłam, że moje rzęsy mają się trochę gorzej niż zwykle. Nigdy wcześniej nie miałam z nimi problemów ale ostatnimi czasy stały się cienkie i łamliwe. Bardzo nie podobają mi się miotełki uzyskiwane dzięki metodzie doklejania 1 do 1 i tym podobne (może kiedyś zmienię zdanie albo będę po prostu potrzebowała czegoś takiego na wyjątkową a okazje ale w danym momencie zdecydowani nie), "jednorazowych" sztucznych rzęs też nie używam, nie mam zalotki bo się jej boję. Za to uwielbiam tusze. A więc kosmetyki i wszelkie inne działania środowiska niestety wpływają na ich kondycję. Pomyślałam, że przecież muszą istnieć jakieś kosmetyki wspomagające rzęsy. Oczywiście zajrzałam do internetu i tam trafiłam na kilka historii rodem z horroru, które były owocem stosowania specyfików na porost rzęs. Dla mnie odpada. Mam problemy ze wzrokiem i nie chcę ryzykować. Jednak istnieją wszelkiego typu balsamy do rzęs. Pomyślałam sobie, że czegoś takiego mogę spróbować. Skoro są dostępne to nie mogą być szkodliwe. Żeby było jasne, nie oczekiwałam efektów wow. Chciałam, żeby moje rzęsy wróciły do formy.
Udałam się do drogerii. Moją uwagę przyciągną jeden kosmetyk: SOS LASH BOOSTER od Eveline. Lubię tę firmę a kosmetyki nie wywołują u mnie żadnych niechcianych sensacji i są przystępne cenowo. Owa odżywka również kosztowała około 15 zł. Skusiłam się. Na opakowaniu oczywiście cuda: podwaja objętość rzęs, wydłuża i wzmacnia, odżywia i regeneruje, przyspiesza wzrost, zapobiega wypadaniu. Czy to prawda?
Ogólne wrażenia i stosowanie
Kosmetyk jest biały i pachnie czysto chemicznie, jednak nie jest to dla mnie dokuczliwe. Nakłada się go na czyste, suche rzęsy tak jak tusz. Ja stosuję go na noc i jako bazę pod tusz. Jest wyczuwalny po nałożeniu jednak dość szybko się wchłania. Rzęsty stają się jednak dość sztywne więc tusz lepiej nałożyć w miarę szybko.
Czy są efekty?
Pierwszy raz użyłam tego specyfiku 12.02.18 i jestem zadowolona z efektów. Moje rzęsy nie są połamane i wróciły do swojego poprzedniego stanu. Oczywiście nie jest to cudowny eliksir, po którym mam rzęsy jak zasłony u babci ale ich stan jest dużo lepszy. Nie oczekiwałam cudów i cudów nie czyni ale spełnił moje oczekiwania. Jest łatwo dostępny, przystępny cenowo, łatwo się nakłada i nie podrażnia oczu. Na pewno kupię go jeszcze raz. U mnie działa.
Komentarze
Prześlij komentarz