Przejdź do głównej zawartości

Początek

Jak pewnie wszyscy jestem niezadowolona z życia. Nie podoba mi się moja praca, nie podoba mi się to jaka jestem, nie podoba mi się jak jestem postrzegana przez otoczenie. Myślę, że potrzebuję miejsca gdzie zrobię rachunek sumienia, wygadam się, pożalę bo znajomi już mnie pewnie mają dość... Jestem typową marudą... Czasem sama się siebie boję. Jednak poprzez marudzenie uwalniam złą energię.
Wczoraj nastąpiła kumulacja złej energii a zapalnikiem była praca a raczej grafik. Widocznie mam gdzieś na ciele, w widocznym miejscu, wypisane, że jestem człowiekiem na popołudnie... 
Ten blog będzie moim miejscem w sieci, tak po prostu. Mogłabym pisać pamiętnik w zeszycie ale skoro istnieje coś takiego jak internet gdzie mogę mieć swój "pamiętnik" to czemu nie. Może przy okazji poznam podobnych sobie, ludzi, którzy uwielbiają narzekać bo w ten sposób rozładowują emocje?

Komentarze

  1. Powiem Ci szczerze, że długo byłam niezadowolona ze swojeg o życia. Przeszłam wiele wyboistych i krętych dróg, aż w końcu zaczęłam kreować własną rzeczywistość i zmieniać siebie na taką, jaką chcę być. Dziś lubię siebie i swoje życie, wiem czego chce i co chcę zrobić i do tego dążę. Wierzę, że uda mi się spełnić swoje cele.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje narzekanie dotyczy całego świata i przerodziło się w skrajny pesymizm filozoficzny. Zobiektywizowałem swoje malkontenctwo ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Inner Fat Kid Confession!" Czy wytykanie wad kiedykolwiek pomogło?

     Każdy z nas ma wady i kompleksy. Moim zdaniem nie powinno się tego łączyć bo nie każda wada powoduje kompleksy. W tym wpisie przyczepię się do tego co widać gołym okiem czyli wygląd człowieka. Uważam, że jest bardzo ważny zwłaszcza w dzisiejszych czasach. Nie ma ludzi idealnych ale obecnie mamy takie środki, że nasze zewnętrze może być przyjemne dla oka. Co jednak jeśli nie da się czegoś poprawić ani zakryć? Co jeśli ktoś nie chce lub nie ma możliwości? Tu z pomocą idą wspaniałomyślni krzykacze, którzy, nie wiedzieć czemu, szukają na ciele obcych ludzi choćby najmniejszej skazy.      Bardzo często jest tak, że coś co nam nie przeszkadza, staje się ogromnym kompleksem dzięki ludziom, których najmniej ta wada dotyczy. Mam trochę dziwny nos. Jako dziecko miałam mały wypadek w wyniku którego jego kształt nieco się zmienił i powstała blizna. Nie wygląda jak nadzwyczajne zjawisko ale może zwracać uwagę niektórych. Mi nie przeszkadza ani trochę jednak iloś...

Kiedy się wreszcie ogarniesz?! Twój zegar biologiczny tyka!!!....... Never!!!

     Pytania, który zawarłam w tytule słyszę bardzo często. Jestem osobą niezamężną i nie mam dzieci. Jak odbieram takie uwagi i co myślę?      Jakiś czas temu spotkałam w pracy koleżankę. Ona niedawno wyszła za mąż i urodziła dziecko. Pogratulowałam jej, ona mi podziękowała i od razu wypaliła „A kiedy ty się wreszcie ogarniesz?” Mam wrażenie, że ludzie mają mnie za życiową niedojdę i wyrzutka ponieważ jestem oficjalnie, dla państwa wolna i nie dałam społeczeństwu kolejnego Polaka. Jestem też osoba niewylewną i nie lubię afiszować się z kimś z kim aktualnie połączyło mnie uczucie. Owo pytanie odebrałam trochę tak jakbym nie spełniała swego rodzaju obowiązku społecznego.      Przez to, że jestem „inna” w tej materii uchodzę za osobę nieszczęśliwą i taką, w której się w życiu nie powiodło. Jest przeciwnie. Jestem osoba raczej zadowoloną ze swojego życia. To, że nie wyszłam za mąż nie oznacza, że nie miałam okazji. Nie jeste...

Klient widziany oczami pracownika część 4.

           Najlepsze zostawiłam na koniec . Kolejnym stanowiskiem do jakiego zostałam przypisana w hipermarkecie to informacja. Ludzie mogą dokonać tam zwrotu, wyjaśnić niezgodności, dostać fakturę, zareklamować coś, przez pewien czas mogli zwracać tam butelki po piwie (obecnie jest tam maszyna), zostawić swoje rzeczy (to też już przeszłość) lub marudzić i po to głównie przychodzili.      Jako, że jeśli klientom da się palec to chcą całej ręki to w tym miejscu mogli to dostać.      Pierwsza bolączka tego miejsca jest bon na 5 zł za stanie w kolejce dłużej niż 5 minut. Powoli odstępują od tej zasady. Jest to bezsensowne, absurdalne a ludzie dostają małpiego rozumu za te 5 zł. Najgorsze jest to, że klientowi ciężko jest udowodnić to, że oszukuje. Jednak sprawa miała się inaczej, jeśli ktoś robił to notorycznie. Jeśli widziałam taką osobę wchodzącą na sklep to powiadamiałam linię kasową. Zazwyczaj tacy deli...